Ten imagin jest z dedykacja dla Natalii :>
_____________________________________
Jesteś ze swoimi przyjaciółmi na ognisku.Niedaleko znajduję się las.Siedzisz sobie na masce samochodu i postanawiasz dzwonić do mamy, by powiedzieć jej, że nie wrócisz na noc.
-Ej słuchajcie ja idę na chwile do lasu, bo muze zadzwonić a tutaj jest trochę zagłosno.Wracam za 5 minut
-Mama ?
-Tak
-Słuchaj nie wróce dziś do domu.Będę z samego rana.
-No dobrze, tylko uważaj na siebie.
-Wiem mamo.Kocham cię. Papapa
-Ja również. Papa
Po skończonej rozmowie,nagle ktoś łapie cię w talii i zaczyna całować po szyi.Jesteś bardzo przestraszona.Nie wiesz kto to może być.
-Kto ty?
-Nie bój się to ja,Dean
-Dean?Czemu tu przyzedłeś ? Czemu mnie całujesz ?
-Kocham cię [T.I].Kocham cię.
-Dean . ale...
Cały czas blondyn stał za toba.Przytulił cię mocno.Przygryzał twój płatek ucha.
-Dean. Ale my tak nie mozemy!
-Jak to nie.
Puścił cię.Odwróciłaś się.
-Przecież masz dziewczynę.W szkole jesteś najlepszym ciachem.I co miałabym chodzic z taką osobą ?Przecież my sie nawet tak dobrze nie znamy.Owszem podobasz mi się i to bardzo,ale ja nie jestem pewna.
-Rozumiem.No ale skoro czujemy to samo to czemu nie ?
-No niewiem...
-No widzisz
-W sumie co mi szkodzi.
Dean złapał cię za biodra i delikatnie przyciągnął do siebie tak, że wasze ciała się stykały, a wasze usta były kilka centymetrów od siebie.Chłopak powoli się zbliżał.W końcu wpił sie w twoje usta.To był długi pocałunek.
-Dean ? Wiesz, że całujesz najlepiej ze szkoły ?
-A wiesz, że to był mój pierwszy pocałunek?
-Co?Serio ?
-Tak. <uśmiechnął sie do ciebie>
-Myslałam,że miałeś miliony dziewczyn.
-Tak naprawde nie miałej ani jednej.To znaczy takiej jedynej.Jedynej w swoim rodzaju.Ale myślę, że własnie na nią natrafiłem
-Mowa o mnie ?
-Jak najbardziej
.Wasze usta złączyły się w ponownym pocałunku.Tym razem Dean przyparł cię do drzewa.Włożył swoje ręce pod twoją bluzkę.
-Dean. Nie tak szybko..
-No masz racje. <uśmiechnął sie do ciebie i popatrzył głeboko w oczy>
-Chodźmy lepiej.Pewnie się o nas martwią.
-Dobrze
Splotliście swoje palce i poszliscie do ogniska.
Przy ognisku.Dean zdjął swoją czerwoną bluzę i przykrył nią ciebie.Wtuliłaś się do Dean'a.Było ci ciepło...
_________________________________________________
Proszę bardzo < 333
You had me at hello
http://www.youtube.com/watch?v=XkdxlOk7OPM&autoplej=1&kolorek=dc0958&lup=1&typek=4
piątek, 12 kwietnia 2013
środa, 3 kwietnia 2013
Imagin z Kieran'em
Wracasz ze szkoły do domu.Lecz nie sama.Szłaś z chłopakiem i imieniu Kieran.
<Wchodzisz do mieszkanie.Czeka na ciebie twoja mama>
-Hej mamo.Nareszcie jestem
-No cześć.O jesteś z chłopakiem.Przedstawisz nas ?
-Tak oczywiście.To jest mój kolega-Kieran.Pomaga mi w nauce.Wiesz, że nie uczę się rewelacyjnie. Dzięki niemu będę miała lepsze stopnie.
-Wiem,wiem. Miło mi Kieran.
-Mi również bardzo miło. -powiedział Kieran
<Po chwili twoja mama powiedziała pod nosem>
-Teraz to się nazywa "kolega".
A zrobić wam coś do jedzenia.Jakies kanapki?
-Nie mamo. Nie jesteśmy głodni. A pozatym nie dokończyliśmy swoich kanapek, więc jak zgłodniejemy to je zjemy.
-No dobrze,idźcie. Miłej nauki !
<weszliście do pokoju>
-No to co najpierw odrabiamy ? - zapytałaś
-Hmm . . . nie mam pojęcia. A co proponujesz ?
-Może chemię ?
-Spoko
<chłopak uśmiechnął się do ciebie, a ty to odwzajemniłaś>
<Zaczeliście robić zadania>
*Po 10 minutach*
-Wiesz co Kieran? Jestem tym zmęczona. Nie nawidzę i nie rozumiem chemi. <zła usiadłaś na łóżku>
-Spokojnie,wkońcu ja zrozumiesz. Ja też na początku nic nie rozumiałem, ale wkońcu się nauczyłem i teraz tobie pomagam.
<Kieran znowu się uśmiechnął, lecz ty tego nie widziałaś, gdyż głowę miałaś spuszczoną w dół>
<Brunet usiadł obok ciebie>
<Podniosłaś głowę do góry i odrazu popatrzyłaś w brązowe oczy Kierana>
-Mam nadzieję, że mi wytłumaczysz. Jestem strasznie głupia.
-Nie mów tak. Przecież się jeszcze nauczysz. To nie jest takie trudne na jakie wygląda.
<Popatrzyliście sobie głęboko w oczy.Nagle chłopak zaczął się przzybliżać do ciebie, to bliżej. . . to jeszcze bliżej. . .Ty równiez się przybliżałaś.Oboje zamkneliście oczy. Nie wiedząc, w którym momencie się pocałowaliście.To nie był taki szybki pocałunek. Był on dosyć długi>
<Wkońcu otworzyliście oczy.Uśmiechneliście się>
-Podobasz mi się [T.I]
-Ty mi też Kieran.
<Po tym wstaliście z łóżka i poszliście dalej robić zadania, wkuwać...>
________________________________
Hmmmm. Mam nadzieję, że i ten wam się spodoba : 3
Nie powiem, że jestem z niego bardzo zadowolona, ale chyba może być. Pisałam go na szybko, bo chciałam, żeby wkońcu na bloga doszedł jakiś imagin z Kieran'em. Noi taki pomysł mnie naszedł. . .
Hahah : 3 No to miłego czytania xx ~ Deanowa
<Wchodzisz do mieszkanie.Czeka na ciebie twoja mama>
-Hej mamo.Nareszcie jestem
-No cześć.O jesteś z chłopakiem.Przedstawisz nas ?
-Tak oczywiście.To jest mój kolega-Kieran.Pomaga mi w nauce.Wiesz, że nie uczę się rewelacyjnie. Dzięki niemu będę miała lepsze stopnie.
-Wiem,wiem. Miło mi Kieran.
-Mi również bardzo miło. -powiedział Kieran
<Po chwili twoja mama powiedziała pod nosem>
-Teraz to się nazywa "kolega".
A zrobić wam coś do jedzenia.Jakies kanapki?
-Nie mamo. Nie jesteśmy głodni. A pozatym nie dokończyliśmy swoich kanapek, więc jak zgłodniejemy to je zjemy.
-No dobrze,idźcie. Miłej nauki !
<weszliście do pokoju>
-No to co najpierw odrabiamy ? - zapytałaś
-Hmm . . . nie mam pojęcia. A co proponujesz ?
-Może chemię ?
-Spoko
<chłopak uśmiechnął się do ciebie, a ty to odwzajemniłaś>
<Zaczeliście robić zadania>
*Po 10 minutach*
-Wiesz co Kieran? Jestem tym zmęczona. Nie nawidzę i nie rozumiem chemi. <zła usiadłaś na łóżku>
-Spokojnie,wkońcu ja zrozumiesz. Ja też na początku nic nie rozumiałem, ale wkońcu się nauczyłem i teraz tobie pomagam.
<Kieran znowu się uśmiechnął, lecz ty tego nie widziałaś, gdyż głowę miałaś spuszczoną w dół>
<Brunet usiadł obok ciebie>
<Podniosłaś głowę do góry i odrazu popatrzyłaś w brązowe oczy Kierana>
-Mam nadzieję, że mi wytłumaczysz. Jestem strasznie głupia.
-Nie mów tak. Przecież się jeszcze nauczysz. To nie jest takie trudne na jakie wygląda.
<Popatrzyliście sobie głęboko w oczy.Nagle chłopak zaczął się przzybliżać do ciebie, to bliżej. . . to jeszcze bliżej. . .Ty równiez się przybliżałaś.Oboje zamkneliście oczy. Nie wiedząc, w którym momencie się pocałowaliście.To nie był taki szybki pocałunek. Był on dosyć długi>
<Wkońcu otworzyliście oczy.Uśmiechneliście się>
-Podobasz mi się [T.I]
-Ty mi też Kieran.
<Po tym wstaliście z łóżka i poszliście dalej robić zadania, wkuwać...>
________________________________
Hmmmm. Mam nadzieję, że i ten wam się spodoba : 3
Nie powiem, że jestem z niego bardzo zadowolona, ale chyba może być. Pisałam go na szybko, bo chciałam, żeby wkońcu na bloga doszedł jakiś imagin z Kieran'em. Noi taki pomysł mnie naszedł. . .
Hahah : 3 No to miłego czytania xx ~ Deanowa
wtorek, 2 kwietnia 2013
Imagin z Sean'em
*Jesteście najlepszymi przyjaciółmi*
<Jesteście w ciemnym lesie,a dokładniej w domku.Siedzicie razem przy kominku, żeby się ogrzać>
-Sean? Zimno mi.
-Przytulić cię?
-Tak.
<Sean przytula cię od tyłu. Kładzie swoją głowę na twoje ramię>
-Odrazu lepiej.
-To dobrze.Wiesz [T.I] muszę ci coś powiedzieć.
-Dalej,mów.
-Ale...te słowa mogą zepsuć naszą dobrą przyjaźń...
-Jak to ? O co ci chodzi?
<Nagle Sean szepcze ci do ucha>
-Kocham cię.
-Sean....Naprawdę ?
-Tak.Nie chciałem ci tego mówić, bo myślałem, że nasza przyjaźń się rozpadnie.Bedziesz na mnie inaczej patrzyła...
-Ja też ci to chciałam od dawna powiedzieć.
-Serio ?
-Tak. I dokładnie tak samo jak ty zwlekałam, bo bałam się o naszą przyjaźń.
-A . .ale . .
<Pocałowałaś Seana w usta>
-Czy to oznacza,że jesteśmy parą ?
-Najwidoczniej.
-Pamiętasz, jak sobie przyżekalismy,że będziemy tylko przyjaciółmi,niczym więcej ?
-Tak.Bardzo dobrze to pamiętam.Niestety zawsze jest tak, czym prędzej, czy później, któraś osoba się zakocha...
-Ehh . .Tak jest . .
<Czułaś oddech Sean'a na szyi,po krótce zaczął cię delikatnie całować>
-Sean..
<lecz Sean nic nie odpowiedział>
-Sean..
<tym razem tez nie>
<Sean coraz mocniej przytulał ciebie do swojego ciała. Było ci tak przyjemnie>
-Sean !
-Tak ?
-Chyba już pora iść spać.
-Jeszcze chwilę.
-Nie ! Sean,chodź.
-No dobra.
<poszliście do łóżka>
<Okryliście się kocem,gdyż nie było kołdry. Sean widział, że cała dygoczesz z zimna, dlatego przytulił cię>
-Sean,co ty robisz ?
-Przytulam cię.
-Po co ?
-Bo widzę, że jest ci zimno kochanie.
-Ohhh kochany jesteś.
<zasneliście w objęciach>
_____________________________
No taki tak imagin z Sean'em. Przyjaźń damsko-męska nie trwa wieki ;)
I tak któreś się zakocha...czym prędzej...czy później...~Deanowa
<Jesteście w ciemnym lesie,a dokładniej w domku.Siedzicie razem przy kominku, żeby się ogrzać>
-Sean? Zimno mi.
-Przytulić cię?
-Tak.
<Sean przytula cię od tyłu. Kładzie swoją głowę na twoje ramię>
-Odrazu lepiej.
-To dobrze.Wiesz [T.I] muszę ci coś powiedzieć.
-Dalej,mów.
-Ale...te słowa mogą zepsuć naszą dobrą przyjaźń...
-Jak to ? O co ci chodzi?
<Nagle Sean szepcze ci do ucha>
-Kocham cię.
-Sean....Naprawdę ?
-Tak.Nie chciałem ci tego mówić, bo myślałem, że nasza przyjaźń się rozpadnie.Bedziesz na mnie inaczej patrzyła...
-Ja też ci to chciałam od dawna powiedzieć.
-Serio ?
-Tak. I dokładnie tak samo jak ty zwlekałam, bo bałam się o naszą przyjaźń.
-A . .ale . .
<Pocałowałaś Seana w usta>
-Czy to oznacza,że jesteśmy parą ?
-Najwidoczniej.
-Pamiętasz, jak sobie przyżekalismy,że będziemy tylko przyjaciółmi,niczym więcej ?
-Tak.Bardzo dobrze to pamiętam.Niestety zawsze jest tak, czym prędzej, czy później, któraś osoba się zakocha...
-Ehh . .Tak jest . .
<Czułaś oddech Sean'a na szyi,po krótce zaczął cię delikatnie całować>
-Sean..
<lecz Sean nic nie odpowiedział>
-Sean..
<tym razem tez nie>
<Sean coraz mocniej przytulał ciebie do swojego ciała. Było ci tak przyjemnie>
-Sean !
-Tak ?
-Chyba już pora iść spać.
-Jeszcze chwilę.
-Nie ! Sean,chodź.
-No dobra.
<poszliście do łóżka>
<Okryliście się kocem,gdyż nie było kołdry. Sean widział, że cała dygoczesz z zimna, dlatego przytulił cię>
-Sean,co ty robisz ?
-Przytulam cię.
-Po co ?
-Bo widzę, że jest ci zimno kochanie.
-Ohhh kochany jesteś.
<zasneliście w objęciach>
_____________________________
No taki tak imagin z Sean'em. Przyjaźń damsko-męska nie trwa wieki ;)
I tak któreś się zakocha...czym prędzej...czy później...~Deanowa
Imagin z Dean'em
<W domu>
<Pokłuciłaś się z Dean'em i pobiegłas do swojego pokoju>
<Oparłas się o ściane,włozyłaś słuchawki do uszu i włączyłaś muzykę najgłośniej jak sie dało>
<Dean wszedł do pokoju.Nie wiedząc kiedy,podszedł do ciebie i zagrodził ci rękami drogę>
<zdejmujesz słuchawki z uszu>
-Dean,co ty robisz?Daj mi przejść !
-Przepraszam cię [T.I]. Nie powinienem krzyczeć. <posmutniał>
-Ale Dean.Nie smuć się.Wiem, że wcale nie chciałeś podnieść na mnie głosu.
-Wiesz, chyba na mnie nie zasługujesz.Powinienem cię wspierać w każdej sytuacji, a nie krzyczeć.
<widziałaś, że w oczach Dean'a zaczęły pojawiać się krople łez>
-Ależ Dean ! Ja cię kocham i tylko ciebie.Nie możesz tak mówić.W związkach tak jest,że w pewnym momencie para się pokłuci. Nie martw się.
-Wiem. Ja ciebie też kocham. I bardzo cię za to przepraszam.Wybaczysz ?
-No oczywiście misiu <pocałowałaś namiętnie Dean'a w usta>
<Dean popatrzył ci się głęboko w oczy.Wiedział na co masz ochotę>
-Dean ?
-Tak?
-A co powiesz ma małą zabawę?
-Hmm.Zabawę powiadasz ?
-Mhm.Taka na zgodę.
-Jak sobie życzysz . <uśmiechnął się łobuzersko do ciebie>
<Dean wziął telefon ze słuchawkami z twoim dłoni i rzucił gdzieś na podłogę>
-Ale Dean! Przecież szybka może peknąć.
<Dean nie odpowiedział.Zaczął cię całować na szyi.>
-Dean . . . ?
<znowu nie odpowiedział.Zaczął cię całować w usta.Po chwili zdjął z ciebie bluzkę...spodnie...>
<Nie chciałaś zostać w tyle,więc postanowiłaś, że zdejmiesz jego top z napisem "Bitch plzzz" >
<Dean wziął cię na ręcę,nie przestawając całować cię po szyi>
<Położył cię na łóżku. Było ci coraz goręcej.Chciałaś rozpiąć pasek od spodni Dean'a, lecz Dean zabrał twoje ręce i położył je na swojej szyi>
-Dean ! Dean ! D . . . . . D . .Dean !
<Krzyczałaś, lecz ten nie odpowiadał.Dotykał cię swoimi zimnymi dłońmi po brzuchu, po plecach.Odczuwałaś czasem dreszcze, dreszcze przyjemności..>
-Dean ! Jednak nie mam na to ochoty !
<Dean nagle przestał cię całować.Podniósł się i spytał>
-Ale dlaczego.Przecież sama to zaproponowałaś,to czemu teraz nagle ci się odechciało ?
<wiedziałaś, że Dean tego chcę.Nie chciałaś robić mu przykrości . . .ale jednak zrobiłaś>
-Nie wiem. Nie miałam na myśli "tego" .Chodziło mi poprostu o całowanie . . . i takie inne. Przecież wiesz,że nie jestem gotowa . . .
-A . .ale [T.I] .Zrozum ja nie chcę ci robić nic na siłę, ale jesteśmy ze soba już 1 rok.Wiem,że tylko ciebie chcę i z tobą chcę spędzić nastepnę lata mojego życia . . .I powinniśmy już to mieć z głowy..
-Ale Dean..ja nie chcę ci zrobić przykrości i zawodu z tego powodu..Poczekajmy jeszcze trochę.Proszę.
-Wiesz, że jestem cierpliwy.Spokojnie,zaczekam <uśmiechnął się>
-To dobrze.
<zaczeliście się całować tak jak wcześniej>
______________________________________________
Mam nadzieję,że wam się spodoba : 33
Bierzcie udział w ankietach :>> ~ Deanowa
<Pokłuciłaś się z Dean'em i pobiegłas do swojego pokoju>
<Oparłas się o ściane,włozyłaś słuchawki do uszu i włączyłaś muzykę najgłośniej jak sie dało>
<Dean wszedł do pokoju.Nie wiedząc kiedy,podszedł do ciebie i zagrodził ci rękami drogę>
<zdejmujesz słuchawki z uszu>
-Dean,co ty robisz?Daj mi przejść !
-Przepraszam cię [T.I]. Nie powinienem krzyczeć. <posmutniał>
-Ale Dean.Nie smuć się.Wiem, że wcale nie chciałeś podnieść na mnie głosu.
-Wiesz, chyba na mnie nie zasługujesz.Powinienem cię wspierać w każdej sytuacji, a nie krzyczeć.
<widziałaś, że w oczach Dean'a zaczęły pojawiać się krople łez>
-Ależ Dean ! Ja cię kocham i tylko ciebie.Nie możesz tak mówić.W związkach tak jest,że w pewnym momencie para się pokłuci. Nie martw się.
-Wiem. Ja ciebie też kocham. I bardzo cię za to przepraszam.Wybaczysz ?
-No oczywiście misiu <pocałowałaś namiętnie Dean'a w usta>
<Dean popatrzył ci się głęboko w oczy.Wiedział na co masz ochotę>
-Dean ?
-Tak?
-A co powiesz ma małą zabawę?
-Hmm.Zabawę powiadasz ?
-Mhm.Taka na zgodę.
-Jak sobie życzysz . <uśmiechnął się łobuzersko do ciebie>
<Dean wziął telefon ze słuchawkami z twoim dłoni i rzucił gdzieś na podłogę>
-Ale Dean! Przecież szybka może peknąć.
<Dean nie odpowiedział.Zaczął cię całować na szyi.>
-Dean . . . ?
<znowu nie odpowiedział.Zaczął cię całować w usta.Po chwili zdjął z ciebie bluzkę...spodnie...>
<Nie chciałaś zostać w tyle,więc postanowiłaś, że zdejmiesz jego top z napisem "Bitch plzzz" >
<Dean wziął cię na ręcę,nie przestawając całować cię po szyi>
<Położył cię na łóżku. Było ci coraz goręcej.Chciałaś rozpiąć pasek od spodni Dean'a, lecz Dean zabrał twoje ręce i położył je na swojej szyi>
-Dean ! Dean ! D . . . . . D . .Dean !
<Krzyczałaś, lecz ten nie odpowiadał.Dotykał cię swoimi zimnymi dłońmi po brzuchu, po plecach.Odczuwałaś czasem dreszcze, dreszcze przyjemności..>
-Dean ! Jednak nie mam na to ochoty !
<Dean nagle przestał cię całować.Podniósł się i spytał>
-Ale dlaczego.Przecież sama to zaproponowałaś,to czemu teraz nagle ci się odechciało ?
<wiedziałaś, że Dean tego chcę.Nie chciałaś robić mu przykrości . . .ale jednak zrobiłaś>
-Nie wiem. Nie miałam na myśli "tego" .Chodziło mi poprostu o całowanie . . . i takie inne. Przecież wiesz,że nie jestem gotowa . . .
-A . .ale [T.I] .Zrozum ja nie chcę ci robić nic na siłę, ale jesteśmy ze soba już 1 rok.Wiem,że tylko ciebie chcę i z tobą chcę spędzić nastepnę lata mojego życia . . .I powinniśmy już to mieć z głowy..
-Ale Dean..ja nie chcę ci zrobić przykrości i zawodu z tego powodu..Poczekajmy jeszcze trochę.Proszę.
-Wiesz, że jestem cierpliwy.Spokojnie,zaczekam <uśmiechnął się>
-To dobrze.
<zaczeliście się całować tak jak wcześniej>
______________________________________________
Mam nadzieję,że wam się spodoba : 33
Bierzcie udział w ankietach :>> ~ Deanowa
Subskrybuj:
Posty (Atom)